Dzisiejsza data:

Rozwój przedwojenny

           Po śmierci Wolskiego i Łabędzkiego w 1904 majątek spółki trafił w ręce ich spadkobierców: żony Wolskiego - Stanisławy, córki Łabędzkiego - Marii oraz jej syna Henryka Jasielskiego. Kierownictwo fabryki przekazano, zgodnie z wolą Wolskiego, wybitnemu specjaliście inż. Ludwikowi Hafnerowi, który swoje obowiązki pełnił nieprzerwanie od 1907 do śmierci w 1938 roku. Pod jego rządami przedsiębiorstwo zanotowało dynamiczny rozwój, skutkujący uzyskaniem nowych rynków zbytu, unowocześnieniem technologii produkcji i rozbudową. Dotychczasowe obiekty przy ul. Foksal powiększono, a w 1910 wzniesiono nową odlewnię, stolarnię i maszynownię z kotłownią. Po wstąpieniu w 1921 do spółki akcyjnej Zjednoczenie Polskich Fabryk Maszyn Rolniczych z kapitałem 20 000 akcji o wartości każdej z nich 1 000 marek firma Wolskiego miała właściwie nieograniczony dostęp do rynków krajowych i zagranicznych. Cieszyła się dobrą opinią i posiadała szeroki asortyment nowoczesnych urządzeń rolniczych: sprężynowe kultywatory, obsypniki, walce pierścieniowe, francuskie brony kolczaste, kieraty, młocarnie, młynki i różnego rodzaju sieczkarnie. Pomimo wielu sukcesów, przedsiębiorstwa nie ominął kryzys gospodarczy na przełomie lat 20. i 30. XX wieku. Aby uratować je przed upadkiem znacznie ograniczono produkcję maszyn rolniczych, a w połowie lat 30. poszerzono asortyment o karoserie autobusowe komunikacji miejskiej i karetek pogotowia, drewniane sprzęty domowe oraz odlewane elementy do granatów i pocisków na zlecenie wojska. Zmiana profilu produkcji nie obniżyła jakości wyrobów, które w dalszym ciągu bardzo ceniono i nagradzano na wystawach, ale wkrótce sytuacja ekonomiczna fabryki znacznie się pogorszyła. Po śmierci dyrektora Hafnera pojawiły się kłopoty ze spłatą dotychczasowych zobowiązań, a banki odmawiały udzielania nowych kredytów. Ostatecznie w grudniu 1939 Fabryka Maszyn i Narzędzi Rolniczych Wolski i S-ka została postawiona w stan likwidacji, a wkrótce przejęta w dzierżawę przez Zakłady Mechaniczne Mariana Sowy. Na wyrobach w dalszym ciągu umieszczano logo fabryki Wolskiego jako gwarancję ich dobrej jakości.

Grafika losowa