Wiek XVI
W XVI wieku Lublin, liczący około 10 tysięcy mieszkańców, był nie tylko centrum regionu, ale i jednym z największych i najznamienitszych miast Korony. Nazywano go miastem pierwszej klasy, a także miastem głównym, tak samo jak określano Kraków, Poznań i Lwów. Mieszkańcy Lublina dalej zajmowali się handlem oraz rzemiosłem. W połowie wieku XVI pracowali w mieście przedstawiciele 45 specjalności rzemieślniczych, zrzeszeni w 22 cechach. W dalszym ciągu organizowane były wielkie jarmarki, na które zjeżdżali kupcy z wielu krajów. Wystawiano tu na sprzedaż wyroby niemieckich, włoskich i francuskich manufaktur, dywany z Turcji i Persji, sukno i wyroby z aksamitu z Włoch i Francji, płótno z Nadrenii, Flandrii i Francji, przyprawy i farby ze Wschodu, futra z Litwy, wino z Węgier, Mołdawii i Cypru, sól z Rusi i Wieliczki. Różne nacje: Niemcy, Francuzi, Włosi, Persowie, Turcy, Tatarzy, Ormianie ściągali do Lublina, by tu wzajemnie wymieniać swoje towary.
Dzięki międzynarodowym jarmarkom Lublin stał się ważnym centrum handlowym. O lubelskich jarmarkach pisał Sebastian Fabian Klonowic w poemacie Roxolania:
Wszystko, co na sprzedaż, przywozi się do Lublina,
tu towar Moschowie, Litwini wiozą.
Wszystko, co tylko świat do sprzedania ofiaruje,
znajdziesz w Lublinie, w miasta świętych murach.
Skarby wszelkie, które ziemia oraz morze dają,
tu wystawione dla kupna dla ciebie:
z Indii, z Turcji, z Arabii przysyłają towary,
tutaj znajdziesz także z Armenii skarby.
Tutaj też ze wschodu Chińczyk przesyła tkaniny,
które jedwabnik tka, nici snujący.
Nawet Anglia, odcięta wszak od lądu stałego,
morzem żeglonośnym przysyła bogactwa.
Falern sprowadzają, co w ciepłym kraju dojrzewa,
także wina z Węgier i od Greków starych.
Litwa, co sięga dalekich ziem Moskwy, przywozi
od sąsiadów na wymianę towary:
skórki łasicy, sobole o bezcennym futrze
i siwe grzbiety szkodliwego wilka.
Królika, kunę z miękkim włosem wiozą, zająca
i ciebie, wiewiórko kitą okryta,
futerko fretki, co ciało w cieple rozkosznie pieści
delikatniejsze od spokojnej wody.
W XVI wieku Lublin był miastem zamożnym i bezpiecznym, promieniował też kulturą. W naszym mieście urodził się Biernat z Lublina, poeta, który był autorem pierwszej drukowanej książki w języku polskim - Raj duszny (1513), wydanej przez krakowskiego drukarza Floriana Unglera. Biernatowi zawdzięczamy także tłumaczenie z łaciny na język polski poetyckich bajek - Żywot Ezopa-Fryga, mędrca obyczajnego i z przypowieściami jego (1522). Datę jego urodzin ustala się na okres między rokiem 1460 a 1466 w Lublinie, a śmierci po 1529 roku.
Bywał w Lublinie Mikołaj Rej (1505-1569), który bronił przed sądami lubelskimi różnowierców, a także posłował do sejmu. Mikołaj Rej był kalwinem. Napisał dla współbraci po polsku Postyllę czyli kronikę świętych (1557). Ksiądz Piotra Skarga, bywając na misjach w Lublinie, napisał słynne swoje Życiorysy świętych (1572), wielokrotnie wznawiane i zalecane z ambon.
Przebywał niejednokrotnie w Lublinie Jan Kochanowski (1530-1584), pracując w kancelarii królewskiej, a także podczas przejazdów króla Zygmunta Augusta na Litwę i w czasie sejmów w 1566 i 1569 roku. Poeta poświęcił wiele wierszy i fraszek lubelskim przyjaciołom - Firlejom i Zamoyskim. Utworem szczególnej rangi była Odprawa posłów greckich - sztuka napisana wierszem z okazji zaślubin Jana Zamoyskiego z Krystyną Radziwiłłówną, wystawiona w 1578 roku w Jazdowie pod Warszawą. W 1584 roku poeta przyjechał do Lublina, aby przed Stefanem Batorym poruszyć sprawę swego szwagra Jakuba Podlodowskiego, zamordowanego przez Turków na Bałkanach. Pobyt ten zakończył się tragicznie podczas wygłaszania mowy - Kochanowski zmarł nagle 22 sierpnia. Został pochowany na cmentarzu przy kościele pod wezwaniem Michała Archanioła na Starym Mieście. Dopiero zimą ciało ekshumowano i przewieziono w rodzinne strony poety, gdzie dokonano ponownego pochówku.
Z muzyków lubelskich XVI wieku warto wspomnieć słynnego organistę Idziego, grającego u dominikanów oraz Macieja i Stanisława Lubelczyków, instrumentalistów kapeli królewskiej w Krakowie.
W naszym mieście pisał swoje poematy Sebastian Klonowie Acernus (1545-1602), rajca i burmistrz miasta. Poeta sławił w swoich wierszach Lublin, który stał się jego miastem rodzinnym z wyboru. W poemacie Philtron czytamy fragment:
Lublin to miasto darami nieba darzone obficie.
Miasto i mury szczególną się cieszą Boga opieką.
Słońce promieńmi Rodos przewyższa, żyznością Gargarę,
Kraje Feaków i gaje Alkinoosa sadami.
Dolin zroszonych pięknością przewyższa dolinę Peneju,
Miód zaś tak jak hyblejski jest słodszy nad miody Attyki.
Parki twoje piękniejsze nad świata całe ogrody,
Wobec twoich trawników ustąpią trawy znad Kajstru.
Miasto to godne być Boga mieszkaniem i królów siedzibą.
Ludne, bogate, znacznych już wielu mężów wydało,
Wiele zdziałało w pokoju, sławne zawarło przymierza...
Lublin w XVI wieku posiadał wiele przywilejów, między innymi miał prawo wysyłania posłów na sejmy koronne. Obok Lublina posiadały go: Kraków i Wilno oraz Lwów, Poznań i Gdańsk. Miał własny hejnał (z węg. jutrzenka, poranek), którego tradycja sięga połowy XVI wieku. Grano go z wieży nieistniejącego już dzisiaj kościoła św. Michała na Starym Mieście, także z wieży ratuszowej, a w późniejszym okresie z Bramy Krakowskiej. Najstarszy zapis nutowy pochodzi z 1685 roku. Hejnał, grany z przerwami na przestrzeni wieków, ostatecznie powrócił na Bramę Krakowską 13 czerwca 1991 roku. Możemy go usłyszeć codziennie o godzinie 12.oo. Obecnie grany jest z tarasu gmachu Nowego Ratusza. Od roku 1994 organizowany jest w Lublinie Ogólnopolski Przegląd Hejnałów Miejskich, którego jednym z twórców jest klikon miasta Władysław Stefan Grzyb.
W 1520 roku, na polecenie króla Zygmunta Starego przekształcono gotycki zamek w renesansowy według wzorów włoskich. Lublin był często siedzibą obrad sejmowych i zjazdów szlachty. Obradowały tu sejmy w latach 1506, 1554, 1556 oraz unijny z roku 1569. Na zamku została podpisana unia realna między Polską a Wielkim Księstwem Litewskim. Połączyła ona oba kraje do końca XVIII wieku i okazała się najtrwalszą unią w Europie, powszechnie znaną jako Unia Lubelska. Na sejmie tym powołano Komisję Morską, pierwsze ministerstwo żeglugi morskiej. W stosunkach polsko-litewskich Unia Lubelska była trzecią z kolei. Pierwszą podpisano w Krewię (1385), drugą w Horodle nad Bugiem (1413). Autorami tekstu unii byli Filip Padniewski, biskup krakowski i Franciszek Krasiński, podkanclerzy koronny. 1 lipca 1569 podpisano i opieczętowano akt unii, następnie król przyjął lojalność od posłów, potem udał się konno do kościoła pod wezwaniem św. Stanisława, (oo. Dominikanów) gdzie odśpiewano uroczyste Te Deum laudamus. Odtąd wspólny był król, sejm i polityka zagraniczna, a także moneta, ale bita w każdym z państw pod jego stemplem. Utrzymana została odrębność administracji oraz skarbu, wojska i sądownictwa. Zniesione zostały istniejące dotychczas ograniczenia w zakresie nabywania własności ziemskiej i osiedlania się szlachty w obu państwach. Kilka dni po podpisaniu unii, 19 lipca odbył się drugi w dziejach Polski hołd lenny, złożony królowi Zygmuntowi Augustowi przez księcia pruskiego Albrechta II Fryderyka Hohenzollerna. Przy hołdzie tym zastosowano ceremoniał wzorowany w pełni na hołdzie krakowskim z 1525 roku. Na zbudowanym w tym celu tronie zasiadł król Zygmunt II August, odziany w kosztowne szaty, w koronie na głowie, z berłem i złotym jabłkiem w dłoniach. Z obu stron za królem zajęli miejsca biskupi, wojewodowie, kasztelanowie i zacniejsi panowie. Następnie uroczyście prowadzono księcia, aby złożył hołd swemu suwerenowi.
Fakt ten uwiecznił Jan Kochanowski w utworze Proporzec albo Hołd Pruski:
Oto w zacnym ubiorze i w złotej koronie
Siadł pomazaniec boży na swym pańskim tronie,
Jabłko złote i złotą laskę w ręku mając,
A Zakon Nawysszego (Ewangelię) na łonie trzymając.
Miecz przed nim srogi, ale złemu tylko srogi,
Niewinnemu na sercu nie uczyni trwogi,
Z obu stron zacny Senat koronny, a wkoło
Sprawiony zastęp stoi i rycerstwa czoło.
Przystąp, Olbrychcie młody, zacnych książąt plemię,
Który trzymasz w swej władzy piękną pruską ziemię
1 łaski cnych królów polskich; uczyń panu swemu
Winna poczciwość a ślub wiarę dzierżeć jemu...
A już więc syn książęcy upadł na kolana
I wyznał swe poddaństwo i zwierzchnego pana,
Obiecując na swą cześć k'temu się znać wiecznie,
A wiarę panu swemu zachować statecznie...
Na końcu Olbrych klęczy w książęcym ubiorze,
A od króla chorągiew rozpuszczoną bierze.
Na niej skrzydła roztoczył czarny orzeł śmiały
Niosąc w sercu zwycięzcę wielkiego znak mały.
W 1575 roku straszliwy pożar strawił niemal całkowicie miasto. Spłonęły wtedy: ratusz, kamienice mieszczańskie, mury obronne, bramy, kościoły i klasztory. Odbudowa spalonego miasta trwała do pierwszych lat XVII wieku, ale już w nowym stylu tzw. renesansu lubelskiego.
Pomimo zniszczeń spowodowanych pożarem, Lublin nadal był miastem targowym. Dwa wielkie jarmarki na święto Matki Bożej Gromnicznej (2 lutego) gromadziły kupców z całej Polski i odległych nawet krajów. Handlowano tu nie tylko wyrobami galanteryjnymi, futrzarskimi i sukiennymi, ale także zawierano umowy na dostawy wielkich partii zboża, potażu, drewna itp. Tutaj dokonywano wielkich transakcji pieniężnych. W tym ważnym centrum handlowym król Stefan Batory w 1578 roku utworzył na sejmie warszawskim nową, najwyższą instancję sądową pod nazwą Trybunału Głównego Koronnego. Król zrzekł się swych uprawnień najwyższego sędziego na rzecz stanowego sądu szlacheckiego. Miejscem sądów trybunalskich miały być według konstytucji sejmowej Lublin (dla Małopolski) i Piotrków (dla Wielkopolski). Sędziów wybierano na sejmikach wszystkich ziem i delegowano na kilka miesięcy do Lublina. Corocznie przybywali tu magnaci ze swoją świtą - pisarzami, służbą, stajennymi, kucharzami, a nawet oddziałami własnego wojska i zajmowali kwatery w klasztorach lub domach patrycjuszowskich w mieście albo w podmiejskich dworach. Z czasem znakomite rody polskie budowały pałace i dwory w samym mieście, a także na ziemi lubelskiej. W mieście wznieśli pałace między innymi Lubomirscy, Czartoryscy, Potoccy, Jabłonowscy, Sapiehowie, Sobiescy.
Na święto Matki Bożej Gromnicznej, co roku w Lublinie zbierali się Żydzi na sejm zwany „Waad Gromnic" albo „Waad Arba Aracot" - sejm czterech ziem (Wielkopolski, Małopolski, Rusi i Litwy). Instytucja została powołana w 1580 roku, początkowo jako zjazd wszystkich gmin żydowskich mający na celu ustalenie wspólnych podatków, z czasem rozstrzygała o sprawach religijnych, politycznych, a nawet obyczajowych. W 2. połowie XVII wieku, po wojnach i zniszczeniach przez wojska kozacko-moskiewskie miasteczka żydowskiego w Lublinie, Sejm Czterech Ziem przeniósł obrady do innych miast polskich - Łęcznej i Jarosławia.
W 1582 roku biskup krakowski Bernard Maciejowski, późniejszy arcybiskup gnieźnieński, funduje w mieście kościół jezuitów wraz z zabudowaniami klasztornymi i gmachami kolegium. Pierwsi zakonnicy przybyli do Lublina we wrześniu 1582 roku Byli to jezuici: Stanisław Warszewicki (1530-1591) i Szymon Wysocki (1546-1622). Początkowo zamieszkali w domu wikariuszy kolegiaty pod wezwaniem św. Michała, następnie w kamienicy Andrzeja Tęczyńskiego, wojewody lubelskiego. Rozpoczęli oni poszukiwania wolnego placu na wzniesienie świątyni i klasztoru w obrębie murów Starego Miasta. Okazało się to niemożliwe, z uwagi na duże zagęszczenie kamieniczek i brak miejsca. Po otrzymaniu od króla Stefana Batorego zezwolenia na budowę kościoła, w 1586 roku rozpoczęto prace budowlane poza murami miasta, które ukończono w 1604 roku. W tym też roku biskup Bernard Maciejowski konsekrował kościół i nadał mu tytuł św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Świątynia została zbudowana według projektu włoskich architektów: Jana Marii Bernardoniego i Józefa Briccio, wzorowana na rzymskiej świątyni jezuickiej II Gesu. Po kasacie zakonu jezuitów w 1773 roku gmachy kolegium uległy zniszczeniu, potem zostały rozebrane. Pozostałością jest katedra (od 1992 roku archikatedra), sąsiadujące z nią gmachy i rozległy plac, ukształtowany w XIX wieku, po ustanowieniu w 1805 roku diecezji lubelskiej.
Opracowała Irena Kowalczyk